czwartek, 15 września 2011

Moje pierwsze pudełko:) My first box:)

No i jak już wspomniałam pora na następne pudełko:) Tym razem wersja w różu z okazji chrztu:) Te było moim pierwszym i bardzo mi się spodobało:) Już wiem, że  na tym  nie koniec:) Do pudełeczka dołączam jeszcze dwie karteczki z tej samej okazji:) Oczywiście w różu bo dla dziewczynki:)
As I mentioned before it's time for another box. This time the pink version because of baptism. This one was my first one and I have to admit I like it:) I know it's not the end of boxes:) I'm also adding two cards made because of the same occasion. Of course in pink for the little girl:)

I karteczki:) and the cards:)













I tyle na dziś:) Kolorowych snów:) That's it for today. Sweet dreams:)


niedziela, 11 września 2011

Imprezowo:) /Celebrations:)

Witam serdecznie w ten piękny niedzielny dzień:) Kto by pomyślał, że  czeka nas jeszcze taka cudna pogoda:) Komuś chyba się lekko pomieszały miesiące ale mnie to nie martwi, nic a nic:) Ostatnio u mnie bardzo imprezowo. Ślub i chrzest w jednym tygodniu:) Oczywiście z tej okazji coś niecoś z obu tematów:) Dzisiaj temat pierwszy: ślub:)
Helo everybody. We have a georgeous sunny Sunday and it's unbelievable it's so nice and hot. I guess someone mixed up the months a little bit, but I'm not worried about that at all!! Lately I've had a very celebrating period. I had a wedding and baptism in just one week:) of course I prepared a little something for both celebrations. Today: wedding:)
Najpierw karteczka w różu/First  a pink card.
No i pudełeczko:) Moje drugie:) Pierwsze było z okazji chrztu ale to następnym razem:)
And the box:) My second one:) The first one was for babtism but that one next time:)
Buziaki/ Kisses

czwartek, 1 września 2011

Vintage

Jako, że jestem "świeża" w scrapowaniu można powiedzieć, że chociaż każdy ma jakiś swój styl, to ja ciągle poszukuję:) czasem mam wrażenie, że jak w życiu jestem pełna skrajności, tak i w moich pracach można to zauważyć:) A co tam. Kto pyta nie błądzi to niech będzie kto szuka nie błądzi:)))Tak więc dzisiaj jedna z moich skrajności-vintage:) Odkąd odkryłam (dzięki wam) cudowne blogi z grafiką vintage (jak np.cudowny Graphic's fairy ) nie omieszkałam wykorzystać tych cudowności. No i powstało kilka prac:) Dzisiaj chcę się z wami podzielić tą:
Taking under consideration , that I'm "fresh" in the scrapbooking world, even though each of us has its own style -I'm searching all the time:) Sometimes I have the feeling that I'm full of extremes - same in my life as in my works:) Why not:) Who asks don't loose its way, so if I search, maybe I won't loose my way too:) Today  one of my extremes-vintage:) Since I dicovered fabulous blogs with vintage graphics likeGraphics Fairy, I had to use some images in my cards. Here is the first one:)



poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Odrobina miłości:) /A bit of love:)

Dzisiaj chcę się z wami podzielić karteczką iście walentynkową:) Chociaż to właśnie święto nie należy do moich ulubionych to karteczka myślę jak najbardziej pasuje:) A tak sobie myślę, że skoro "Lejdis" miały sylwestra w wakacje to na moim blogu mogą być sierpniowe walentynki:) Karteczka natchniona nowymi zakupkami:) Serduszkowy papierek, kochliwy stempelek no i chęć wypróbowania różyczki:) z Pasji Kati (tutaj)za co bardzo dziękuję:) W finale wyszło coś takiego:
Today I'd like to share with you a valentine card:) Although it's not my favourite holiday I think that the card suits perfectly for this occasion. I think that if in the "Lejdis" movie the girls could have New Years Eve in summer, I can have Valentines on my blog in August:)The card was created with the inspiration of my new shopping. The heart paper, lovely stamp and my desire to try the tutorial from Pasja Kati, which I thank her for:) And here it is what I managed to do:
Dziękuję i dobranoc:) Thank you and good night:*





sobota, 20 sierpnia 2011

Pixie Challenge:)

Dzisiaj pora na karteczkę na wyzwanie Pixie Challenge:) Temat - "That's my girl".
Today time for a card for Pixie Challenge:) Topic - "That's my girl".





Wyzwanie potrwa do 6 września:) Zapraszam do zabawy z Pixie Dust Paperie
The challenge will run till the 6th of September:) Join Pixie Dust Paperie and have fun:) here




poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Moje pierwsze wyzwanie:)

Mam dzisiaj do podzielenia się z wami karteczką stworzoną specjalnie na wyzwanie UHK Gallery (http://uhkgallery-inspiracje.blogspot.com/2011/08/wyzwanie-3.html) "Raz,dwa, trzy -JAGABA patrzy".
Wystarczyło użyć cyferki co też właśnie uczyniłam:) Coś mnie wzięło na mój ukochany turkusik więc taka też wyzwaniowa kolorystyka. To moje pierwsze uczestnictwo w jakimkolwiek wyzwaniu toteż jestem lekko podekscytowana:))) Pozdrawiam cieplutko i prezentuję karteczkę.
I want to share a card which I made especially for the UHK challenge "Raz, dwa, trzy-JAGABA patrzy". All I had to do was to add a number in the card, which I certainly did. I felt like turquoise today so of course that's the colour I used for my card. It's my fisrt challenge ever so I feel little excited. Hugs to you all and here it is-my card:)
 



niedziela, 14 sierpnia 2011

Różowo:)

Chyba zacznę od tego, że nie przepadam za kolorem różowym. Chyba jest to jeden z najbardziej "omijanych" przeze mnie kolorów we wszystkich dziedzinach. Jedyny wyjątek to kupowanie ślicznych, maleńkich ubranek dla ślicznych maleńkich dziewczynek:) Stąd karteczka w kolorze różowym. Dwa tygodnie temu na świecie pojawiła się moja kochaniutka, słodziutka bratanica i jakoś tak różowo mi ostatnio:) No i nic dziwnego, że w papierach i innych też zrobiło się różowo. Coś czuję, że z tego powodu  jakieś róże się w to miejsce niebawem wkradną:) Na karteczce próbowałam po raz pierwszy swoich sił  embossingowych  i nawet jakoś wyszło: ) Ale do perfekcji brakuje jeszcze duuuużo więc muszę sporo poćwiczyć:) Domyślacie się w jakim kolorze jest mój pierwszy puder? Tak - różowy!! Wygląda na to, że niemożliwe staje się możliwym:)
At the very beginning I want to tell you that I'm not a fan of pink:) It's surely one of most avoided colours by me ever.  The only exception is when I'm buying beautiful, little clothes for beautiful, little girls. That's why this pink card. Two weeks ago my lovely, sweet niece was born and that's why I feel so...pink lately:) No wonder that my papers and scraps are little pink too. I have the feeling that soon there'll be some more pink works in here. Besides I have tried my first embossing technique on this card. I guess it's fine but to become perfect I need looots of practice. Do you know what's my first embossing powder's colour? Of course -it's pink!! It seems that impossible became so possible:)


poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Birthday cupcake

Dzisiaj mam  urodzinową karteczkę dla córki wyjątkowej dla mnie osoby. Zastanawiałam się co byłoby najlepiej na niej umieścić. Jako że uwielbiam motywy babeczkowe długo się nie zastanawiałam i wyszło coś takiego:) Mam nadzieję, że podoba się i wam i że spodoba się choć troszeczkę samej solenizantce:) Póki co "Happy birthday Marta".
Today I've got a birthday card for my special friend's daughter. I was wondering what should it be like and considering that I love muffins and cupcakes I decided for something like that:)
I hope that you like it  and I hope the birthday girl will like it at least a little bit as well. And for now "Happy birthday Marta".

sobota, 30 lipca 2011

I jeszcze jedna:)

Miałam zacząć wczoraj od tonacji black-red-white:) I jak najbardziej słowa dotrzymałam:) Jednak poza tym, że tak zaczęłam, tak też skończyłam:) Zachciało mi się jeszcze jednej karteczki w tym klimacie:) Tak więc poniżej ciąg dalszy wczorajszej weny:) Chyba dzisiaj pora na jakieś bardziej letnie albo już chociaż wiosenne kolory. Póki co wzorując się barwami zza okna, wszystkie prace musiałyby być szare i... szare:) Coś strasznego - 2 tygodnie deszczu bez chyba jednego dnia. Może najwyższa pora na jakąś zmianę?? Tego sobie i wam życzę:)
Karteczka dla wyjątkowej osoby:)
(this card is for someone really special)

piątek, 29 lipca 2011

Black, red, white:)

Dla wielu moich znajomych to żadne odkrycie Ameryki, że to moje ulubione zestawienie kolorystyczne:) Wystarczy zerknąć do mojej szafy, a w zasadzie to nie tylko:) Tak czy inaczej przyszła mi dziś ochota na karteczkę w takim  właśnie zestawieniu. Przyszła zatem pora na wykorzystanie moich ostatnich zakupów:) Wiem, że dla wielu fantastycznych osób, których blogi z zapartym tchem przeglądam, to nie byłby żaden nabytek. Mianowicie sprawiłam sobie kilka rameczek i innych prześlicznych elementów z wykrojników:) Zważając, że jestem absolutną amatorką i dopiero odkrywam możliwości świata scrapbookingu od czegoś trzeba było zacząć i jestem nimi baaaardzo podekscytowana:) Od razu zachciało mi się nimi pobawić:)Tak więc uwaga: moje pierwsze śliczne wykrojniki w roli głównej:) Najpierw jak już wspomniałam wersja black-red-white:) Enjoy:)







środa, 20 lipca 2011

Muffin czy cupcake?

Wakacje to cudowny okres i ogromnie mnie cieszy, że mam w końcu czas na to co lubię:) W końcu mogłam sobie do bólu oglądać wszystkie pyszniutkie stronki z muffinkami i cupcakesami. No może to lekka przesada powiedzieć wszystkimi:) Niech będzie jedną setną albo i tysięczną tego co w tym molochu zwanym internetem można odnaleźć. Po pierwsze zastanawiało mnie od dawna jaka to właściwie różnica muffin czy cupcake? Po moim małym buszowaniu po stronkach okazuje się, że właściwie to to samo (zwłaszcza jeżeli chodzi o składniki potrzebne do ciasta). Jedyna różnica jaką udało mi się odkryć, to jedynie to , że muffiny są często z nadzieniem (  np. czekolada czy owoce) i nie dekoruje się ich w żaden nadzwyczajny sposób. Cupcakes natomiast, to przede wszystkim dekoracja. Nie ma cupcakesa bez kremowej, lukrowej czy marcepanowej dekoracji. Oczywiście rodzaj zależy tylko i wyłącznie od naszej wyobraźni:) Ja tylko czekałam na okazję aby coś spsocić no i natchniona setkami cudowności, których się naoglądałam, przy pierwszej okazji spędu znajomych, wyprodukowałam kilka takich:)


Jeżeli chodzi o przepis to jeden miałam od znajomej na muffinki, a inny niestety nie pamiętam gdzie znalazłam w internecie. Zmiksowałam je razem i powstało mniej więcej coś takiego:)


Ciasto:
2 i ¼  szklanki mąki
1 i ¼  szklanki cukru
3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
200 g margaryny (Kasia)
1 szklanka mleka
cukier waniliowy
ekstrakt waniliowy
2 jajka

Krem:
200 g masła
3 łyżki  cukru pudru
2 jajka
barwniki spożywcze
cukier waniliowy
ekstrakt waniliowy
dekoracje cukrowe 

Zmieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól. Dodać tłuszcz, mleko, cukier  i ekstrakt waniliowy. Wszystko ubijać mikserem. Dodać jajka i jeszcze przez chwilę ubijać. Do formy do babeczek powkładać papierkowe papilotki. Wypełnić je masą , mniej więcej do połowy (maksymalnie do  ¾ foremki). Rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni i piec przez około 20 minut. W opcji z termo obiegiem nawet 15-18 minut wystarczy.
Do przygotowania kremu ucieramy mikserem 2 białka. Do piany dodajemy 3 łyżki cukru pudru, cukier i odrobinę ekstraktu waniliowego. Następnie dodajemy żółtka i do tej masy dodajemy miękkie masło. Aby uzyskać krem o różnym barwach, dzielimy masę i wedle uznania dodajemy barwniki spożywcze. Ja osobiście preferuję proszkowe. Nie rozrzedzają masy i pięknie barwią na intensywne kolory. Masą za pomocą rękawa cukierniczego, bądź też woreczka dekorujemy babeczki wedle uznania, a na koniec dekorujemy np. cukrową posypką.  Trzeba jednak uważać bo można się nieźle urządzić np. łapczywie pochłaniając takie krwisto-czerwone muf finy :) Przepraszam – cupcakesy:) 

Mam nadzieję, że choć troszeczkę zachęciłam do tworzenia i pozostaje powiedzieć: bon apetit ;)